niedziela, 30 września 2012

Rozdział 20


Rozdział 20
                                                                  „Wołanie”

               Kamil dotarł z ledwością na osiedle. Gdy wychodził z lasu, od razu nabrał tempa. Zignorował bolące miejsce i kule w ramieniu. Zbliżał się do osiedla domków jednorodzinnych. Jeden z tych domków należał do niego. Bał się, że może gdzieś spotkać ciotkę. I tak by go nie zobaczyła. Miał zdjęty duchowy płaszcz.
-Musze uciekać…byle nie tu…- wydyszał do siebie, łapiąc się za ranę. Kula dalej przebywała w jego ciele, a nawet głęboko utknęła-„Cholera, co za ból! W sumie ostrzegał, że łatwo nie będzie!”’
 
              Ivan tymczasem stał na jakiejś gałęzi drzewa i celował do Kamila, który mimo iż był ranny, poruszał się w miarę szybko. Na szczęście dla Rosjanina, teraz nie było trudno mu go dogonić
-„Pocisk który utknął w jego ramieniu, Tokariew*, został tak opracowany, że emituje ektoplazmę, widoczną tylko dla użytkownika broni. Dzięki temu, iż połączyłem swoją ektoplazmę z tym nabojem, nie musze nawet rozglądać się gdzie jest. Ma na sobie coś na kształt radaru…wygląda na to, że moje urządzenie się sprawdzi”- stwierdził Ivan w myślach, sprawiając iż jego broń zniknęła w zielonym świetle. Stanął na gałęzi patrząc dumnie w kierunku w którym biegł jego cel. Przyglądał się przy okazji urządzeniu wyglądającym jak telefon komórkowy-„Puliemiot Szpagina" zużywa za dużo mojej ektoplazmy. Lepiej będzie jak przerzucę się na coś mniejszego…”-stwierdził znowu po czym wyprostował dłoń przed siebie. W zielonym świetle ukazał się nowy pistolet. Srebrno-siwy. Z czarnym uchwytem- Tetetka** powinna wystarczyć.


                                                                             ***
         
            Magdalen i Lucky krążyli niewidzialni po szkole, szukając jakiś poszlak. Właściwie to szukali swojego mistrza. Mieli nadzieję, że chociaż on powie im czy wie co się dzieje z Kamilem. Jednakże zanim dotarli do wcześniej zauważonego nauczyciela, spostrzegli dwójkę innych osób. Mianowicie byli to policjanci, którzy odwiedzili jeszcze dzisiaj Elżbietę. Tym razem rozmawiali z Franc’em, który słuchał ich bardzo uważnie.
-Niestety nie mogę państwu pomoc. Tez bardzo się martwię, ale dam znać jakby cos się wydarzyło.
-Dziękuje, pozwoli pan, że odejdziemy…- dodał jeden z nich po czym oboje odeszli zostawiając francuza. Magdalen i Lukcy myśleli, że ten ich nie zauważył jednak mylili się
-Możecie wyjść- powiedział spokojnie. Złotowłosa i kot podeszli do nauczyciela z lekko skonsternowaną miną.
-Pytali cię o…
-Kamila. Myślałem, że choruje. Mogłem przypuszczać, że coś się stało. Chodźcie do jakiejś pustej klasy.


                                                                      ***
               Kamil oparł się o jakąś ścianę. Znowu był w jakimś ciemnym zaułku. Był cały mokry od wody i zmęczony. Zaczął powoli tarcic przytomność, co mu się nie podobało bo wiedział, że w każdej chwili może pojawić się Ivan. Mimo to jednak przysnął. Miał wrażenie, że przebywa w jakimś ciemnym, odludnym pomieszczeniu. Nie było wokół ani jednego błysku światła, ani głosu. Stał po środku tego pomieszczenia. Słyszał głos. Bardzo slaby, nawet można by powiedzieć ledwo słyszalny.
-Uwolnij mnie…Jestem tym kogo potrzebujesz…
-Kto tu jest!?- krzyknął Kamil obracając się wokół. Nic. Cisza. Nikogo nie widział- Kto tu jest?
-Jestem tym, który cię potrzebuje. Założysz ją…założysz…
-Kto tu jest!?- znowu krzyknął pytając- Kim jesteś!? Gdzie ja jestem!?
-Jesteśmy towarzyszami…jestem twoim panem…

                                                                       ***

       Kamil ocknął się. Wstał nerwowo, lecz pożałował tego ruchu, gdy poczuł rwący ból na ramieniu. Spojrzał na nie z niesmakiem. Zauważył, że coraz więcej krwi się uwalnia z jego rany.
-Boli…-jęknął opierając o brudną ścianę-…dziwny ten sen…
-Znalazłem cię…-usłyszał głos. Drgnął otwierając szeroko oczy. Mimo bólu powstał rozglądając się po lewej stornie. Nie widział nikogo. Spojrzał potem szybko na prawo. Znowu nic.
-„Gdzie on jest!?”
-Tutaj- odezwał się głos. Kamil spojrzał w górę. Nie wierzył w to co widział. Ivan stał jakby do góry nogami. Stopy wyglądały jakby były przyklejone do wnętrza dachu. Patrzył się na Mruka,  trzymając mały pistole w rękach.
-„On…wisi do góry nogami…”
-Biegnij bo nie zdążysz uniknąć mojej kuli.

                                                                          ***
            Franc wysłuchał uważnie tego co pośpiesznie mówiła Magdalen i wtrącał Lucky. O wezwaniu Ivan’a do gabinetu i groźbie zawieszenia. Mimo swojego „luzackiego” zachowania okazało się,  że Quel to bardzo dobry słuchacz.
-Ivan Moskal…
-Więc? Czy to ma jakiś związek z Matołem?
-Czy ja wiem…
-Jak to „czy ja wiem…”! To twój uczeń do diabła! I na dodatek zaginął…
-Uspokój się Magdalen. Nie warto się denerwować. Może lepiej byś sprawdziła przepływ znajomej ektoplazmy wokół ciebie?
-Co?- Magdalen wydawała się być w tym, momencie lekko zdezorientowana. Nie wiedziała o czym mówi jej nauczyciel. Franc ignorując ją na sekundę, podszedł do tablicy. Zmazał jakieś zapiski wcześniejszej nauczycielki, po czym wziął do ręki kredę. Narysował kropkę i obok niej oddaloną o jakieś dwadzieścia centymetrów drugą w tej samej linii- Widzisz to?- zapytał siedzącą w ławce Magdalen. Wskazał na dwie kropki- Załóżmy, że te kropki to ty i Kamil. Ta pierwsza to Kamil. Ta druga to ty. Przyjmując takie założenie, przyjmijmy też, że znajdujecie się w odległości dalekiej od siebie.
-No i co w związku z tym?
-Jako duch, wytwarzasz wokół siebie fale ektoplazmy, które można z łatwością wyłapać. Lecz to zależy od typu, którym dysponuje duch. Z pośród wszystkich typów, ty jesteś typem psychicznym.  Psychik.
-To duchy mają typy?- zdziwił się Lucky, wspinając się na głowę zirytowanej Magdalen. Chciał lepiej widzieć co jest na tablicy.
-Dokładnie. Głównie jest to zależne od sposobu śmierci i wcześniejszych doznań i uczuć. W twoim przypadku jedną ze zdolności psychicznych którymi się posługujesz to telekineza. Ale są różne typy technik psychików i zamierzam ci pokazać jedną z nich. Jej nazwa to Silent shout***.  Narysuje teraz wokół twojej kropki okrąg. Symbolizuje on twoją uwalnianą ektoplazmę. Narysuje też wokół Kamila. On też wytwarza ektoplazmę. A teraz jak działa Silent shout.  Jeżeli narysuje wokół was bardzo, bardzo duży okrąg, zauważ że obejmie całą waszą dwójkę. Będzie to oznaczać miejsce lokalizacji. Jeżeli użyjesz tej techniki, poszerzając pole ektoplazmy będziesz wstanie zlokalizować wszystkie fale w jej obrębie.
-Co mi to da? Wokół jest mnóstwo duchów.
-Będziesz wiedzieć, która ektoplazma należy do Kamila. Między wami wystarczył chociaż ucisk dłoni. To ważne dla kogoś z ektoplazmą psychika. W ten sposób zapamiętałaś jego ektoplazmę. I rozpoznasz ją bardzo dobrze. Spójrz jeszcze raz na rysunek. Jeśli uda ci się poszerzyć zakres działania techniki, wyczujesz plazmę Kamila…- powiedział po czym wziął do ręki niebieską kredę i nałożył kolor na biały, mały okrąg- Gdy wyczujesz  ektoplazmę o którą ci chodzi będziesz mogła odnaleźć Kamila
-Rozumiem!- pisnął Lucky, wiercąc się na głowie złej złotowłosej.
-Kocie…
-To coś w rodzaju radaru. Będziesz wstanie go namierzyć, używając swojej ektoplazmy właściwe i…aaa!!
-Złaź z moje głowy!- krzyknęła zrzucając kota z czupryny. Ten upadł na podłogę, podnosząc się z jękiem- Wszystko to świetnie brzmi, ale jak użyć tej techniki.
-Hmm- pomyślał Franc drapiąc się po głowie- Pomoże nam w tym Lucky.
-Hę?- kotek i dziewczyna jęknęli pytająco.
-Magdalen. Będziesz próbowała go znaleźć. To najprostsze wyjście.
-Mam szukać tą pokrętną kulkę sierści? Może coś innego?
-Magdalen. To dobry sposób na trening.
-Hej! A czemu ty nie możesz poszukać Kamila, skoro znasz tą technikę- zapytała Magdalen wskazując na niego palcem.
-Wybacz niestety nie jestem w tym dobry!- zaśmiał się profesor drapiąc się zakłopotany po głowie
-Co!!? I ty chcesz mnie tego nauczyć i sadzisz, że to zadziała!?
-Problem tkwi w typie ektoplazmy. Ja jestem energetykiem. Wykorzystuje ektoplazmę tworząc z niej pewien rodzaj energii.  Tak jak Lucky, na przykład, albo Kamil.
-Więc Kamil i ja jesteśmy Energetykami?- zapytał Lucky.
-Zmieniając swoją ektoplazmę w prąd elektryczny, albo pociski ektoplazmy, używacie mocy energetyka. Oczywiście jest jeszcze sześć innych typów duchów, ale o tym później. Tak jak mówiłem nie jestem w stanie używać mocy psychika.
-Jak sobie przypomnieć to…gdy ja i Matoł mieliśmy kłopoty, jakieś dziwne zielone światło wybuchło i ten dupek, który chciał nas zjeść zginął w eksplozji…więc posiadasz ten sam typ co Matoł?
-Tak. Mimo to nie jestem ograniczony i wiem jak działają inne techniki walk. Dlatego zamierzam ci pokazać jak działa Silent shout.





             

*standardowa amunicja armi czerwonej. Nabój Tokariewa
**nazwa pistoletu samopowtarzalnego
***cichy krzyk

2 komentarze:

  1. Z racji że nie posiadam skype, opiszę tutaj mój problem.

    Mam już zrobiony szablon, możesz go obejrzeć na http://blog-probny-katd.blogspot.com/ .

    Szablon jednak muszę przystosować, a nie wiem, jaką dokłądnie wartosć mam wpisać w pewien arkusz CSS. Dlatego bardzo bym prosiła cię o twój adres e-mail i hasło do twojego konta - oferuję przez to ustawienie szablonu oraz całkowitą dyskrecję, nie mam zamairu nic robić na twoim blogu, oprócz ustawienia szablonu.

    Gdyby takie rozwiązanie spodobało się - pisz na e-mail, katarzynarad9@gmail.com. Tak najszybciej się skontaktujemy.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam!

    Ustawiłam szablon i dziękuję za podanie hasła i adresu. Pytałeś, jak zrobić menu - w menu edycji bloga (czyli od góry idące "Przegląd", "Posty", "Strony") klikamy na "Strony". Nastepnie klikamy na "Nowa strona", a potem na "Pusta strona". W ten sposób tworzymy stronę w menu podobnie tak, jak byśmy publikowali notkę. Po opublikowaniu strony, pojawi się ona w naszym menu. Podobnie możesz zrobić Spis treści, biorąc linki i porządkując je w tej pustej stronie. Dla przykładu posłużę się moim blogiem
    http://honor-wojownika.blogspot.com/p/spis-tresci.html

    W razie, gdyby ta instrukcja nie wystarczyła, pisz w komentarzu pod najnowszą notką na malach, natychmiast pomogę.

    Prosiłabym także, abyś skomentował notkę na malach, która dotyczyć będzie twojego szablonu.
    Dziękuję.

    Pozdrawiam.
    KatD

    [malach-tow]

    OdpowiedzUsuń

Tyle ile was tu było